Hydraulika - niekończąca się opowieść
Chłopaki powoli domykają temat hydrauliki. Mamy już wszystkie rurki, porobili podejścia do kaloryferów, dziś dojechał piec więc podłączenia też zostaną wykonane, ale bez jego uruchomienia (przez zimę nie będziemy tam codziennie i wolimy nie kusić losu, bo jak to mówią okazja czyni złodzieja). Zakupiliśmy też styropian i mąż z moim tatą kładą "płyteczki" narazie tylko pod podłogówkę. Mój mężczyzna przeliczył niestety swoje możliwości, bo założył że jedna zawalona noc pozwoli mu położyć ten styropian. Niestety dziś musiał wziąć wolne w pracy bo hydraulicy nie będą czekać. Tatuś ruszył na pomoc, może do północy skończą.
A tak to wygląda na tą chwilę: