czekam...
Witajcie kochani po długiej przerwie.
Zimą nic się kompletnie w Amelce nie działo, bo mój mąż należy do tych dokładnych i ostrożnych i z murowaniem ścian działowych czekamy do teraz - jak już nie ma mrozów (a bez ścianek nie można iść dalej) Murarz ma wchodzić pod koniec najbliższego tygodnia, więc biorąc poprawkę może to być jeszcze przed świętami a może być po. Zobaczymy...
Korzystając z rady znajomych poddaliśmy nasz projekt konsultacji pewnej pani - specjalistce od aranżacj wnętrz. Ma się rozejrzeć czy wszystkie instalacje mają ręce i nogi po naszych licznych zmianach:) Ja, umysł ścisły, w ogóle nie mam wyobraźni przestrzennej i nie potrafię w całości ogarnąć jak urządzić naszą Amelkę, dlategoteż pomoc Pani architekt również w tej kwesti mam nadzieje będzie nieoceniona. A takie 3-5cio spotkaniowe konsultacje z zarysem wizualizacji wyceniła na ok. 3 tys.
Pani Beata zajmuje się też ogrodami i widze już błysk w oku męża jak sobie o tym rozmawiają, zatem śmiem przypuszczać, że małżonek skusi się również na konsultacjie sprawie otoczenia naszego domu...
Póki nie ma ścianek działowych wnętrze wygląda np. tak:
łazienka na dole:
wiatrołap:
komin i kawałek kuchni:
A poddasze na tą chwilę tak: